Dzisiaj Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich. Święto wszystkich tych, którym czytanie jest bliskie. Ja dzisiaj też świętuję, bo książki kocham a czytać uwielbiam. Marzy mi się mieć kiedyś dom pełen książek, uginające się półki tworzące moją prywatną bibliotekę, świat w którym będę mogła się schować jak tylko najdzie mnie ochota. Książki towarzyszą mi od małego, najpierw za sprawą rodziców, którzy zadbali o to, żebym polubiła czytanie. Później już sama o to zadbałam. I tak już zostało:). Były co prawda różne etapy mojego czytelnictwa - raz czytałam mniej, raz pochłaniałam książki w ilościach hurtowych, ale zawsze książki były blisko. Potrafiłam rano wstać pół godziny szybciej tylko po to, żeby sobie spokojnie poczytać przy porannej herbacie. Książka jest nieodłącznym elementem mojej codzienności i bez niej nie wyobrażam sobie życia.
Chciałabym móc napisać, że to wszystko moje :)
Czytam przed snem, czytam w podróży i to dzięki książce przetrwałam jakoś noce spędzane na lotniskach. Potrafię nawet czytać idąc z psem na spacer. Nie czytam w wannie i nie czytam przy jedzeniu, ale zdarza mi się czytać myjąc zęby. Używam zakładek bo o książki dbam. Kiedyś pracowałam w hotelu w UK i przygarniałam książki pozostawione w pokojach, przy czym przygarnięcie polegało na tym, że poprostu wyciągałam je ze śmietników i zabierałam do domu. Nie wiem czy za bardzo nie biorę sobie do serca wierzenia, że książki mają duszę:). Aha, no i jeszcze jak kupuję torebkę to patrzę, czy się książka zmieści :). W związku z tym zdarza mi się, aczkolwiek rzadko bo tego nie lubię, czytać dwie książki jednocześnie. A to przez to, że czasami niektóre są za duże albo za ciężkie żeby je taszczyć ze sobą codziennie.
Oprócz czytania uwielbiam kupować książki. Najczęściej kupuję je przez internet, ze względu na ceny rzecz jasna. No ale czasami w księgarniach też można znaleźć promocje. Nawet jeżeli nic nie kupuję, to i tak lubię odwiedzać księgarnie. Przekraczam próg i od razu jakoś wszystko jest inaczej. Zaszywam się między półkami i serce mi się raduje i nic więcej do szczęścia nie potrzeba.
Wspomniałam już, że wącham książki? :)
Na zdjęciu powyżej połączenie moich dwóch pasji - czytania i "rowerowania".
A na koniec podzielę się w Wami jeszcze moimi marzenio - planami. Nawet jest Ktoś kto mi obiecał, że się spełnią.
A najlepszy sposób na celebrowanie dzisiejszego dnia to oczywiście z książką w ręku. Co prawda ja świętuję już od kilku dni bo w związku z dzisiejszym świętem zarówno księgarnie internetowe jak i te "stacjonarne" kusiły fajnymi promocjami. Więc teraz na przeczytanie czeka spora "kupka" a ja mam dylemat od czego zacząć.
Zaczęłam od tej na samej górze...
Poziom czytelnictwa w Polsce jaki jest, każdy wie. Ale to nie moja wina, ja mam sumienie czyste, bo staram się jak nie wiem co :) i robię to z przyjemnością. Życia bez czytania sobie nie wyobrażam. Co tam życia, jak sobie nie wyobrażam takiego dnia. Więc dzisiaj świętuję, oczywiście z książką w ręku. I winka się nawet napiję,ooo.
"Książki są bramą, przez którą wychodzisz na ulicę, mówiła Patricia. Dzięki nim uczysz się, mądrzejesz, podróżujesz, marzysz, wyobrażasz sobie, przeżywasz losy innych, swoje życie mnożysz razy tysiąc. Ciekawe, czy ktoś da ci więcej za tak niewiele. Pomagają też odpędzić różne złe rzeczy - samotność, upiory i tym podobne g... . Czasem się zastanawiam, jak możecie znieść to wszystko Wy, którzy nie czytacie." A. Pérez-Reverte "Królowa Południa"
PS. Zdjęcia ( poza tym ostatnim ) oczywiście wyszperane w internecie. Właścicielom tych wnętrz z całego serca zazdroszczę:).